Ratunku, dopadł mnie potwór!

optymizm, jesienna depresja, zły humor

Okropny, marudny i wiecznie niezadowolony. Dopadł mnie potwór i absolutnie nie chciał puścić. Zatruł życie mi i wszystkim dookoła. Bezczelnie wpakował się w mój pozytywny świat i z kopa rozwalił drzwi z tabliczką „dobry nastrój”. Na kilka dni się poddałam. Aż w końcu pomyślałam „tak być to nie będzie!” i przystąpiłam do walki. Z samą sobą. Bo ten potwór to jesienna wersja mnie.

 

Długo nie docierało do mnie, że coś jest nie tak. Szczerze mówiąc zorientowałam się przeglądając zdjęcia na moim Instagramie. Wejdźcie i sami sprawdźcie, mało optymistyczne opisy. Jak część z Was wie, jestem człowiek-lato i bardzo przeżywam jego zakończenie. Dopada mnie coś na rodzaj jesiennej depresji i naprawdę, wyrazy współczucia dla tych, którzy muszą wtedy znosić moje humorki. Wyznaję jednak zasadę „Jak coś Ci się nie podoba to to zmień”. I tak postanowiłam zrobić. Przeszukałam pół Internetów, przemyślałam sprawę, porobiłam notatki i wprowadziłam program naprawczy. Obstawiam też, że nie tylko mnie dopadł jesienny humorek, dlatego z przyjemnością podzielę się z Wami moimi sposobami. Panie i Panowie, Optymistki i Optymiści, przed Wami najlepsze sposoby na walkę z jesienną chandrą!

 

Poddaj się

Miała być walka a ja na wstępie o kapitulacji. Wbrew pozorom jest w tym logika. Po pierwsze, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma prawo czasem mieć zły humor. Czasem po prostu nie ma sensu walczyć i lepiej się poddać. Na chwilę oczywiście. Po drugie, jestem pewna, że i tak zaczniesz mieć dość. No nie wytrzymasz sam ze sobą. Jesienna deprecha da Ci porządnego kopa w tyłek. I dobrze. Ze zdwojoną siłą ruszysz do działania!

 

Zmień wady w zalety

Optymizm polega również na tym, by pewne rzeczy akceptować takimi jakie są i wyciągać z nich to, co najlepsze. Tak właśnie zrobimy! Jesień nie jest gorsza niż lato. Jest po prostu inna! Uwierz, mi również trudno przestawić się na długie wieczory kiedy to jeszcze przed chwilą o 20 było widno. Stało się, jak mówi klasyk „taki mamy klimat” i nie będziemy się nad tym rozczulać. Zamieńmy wady na zalety. Długie wieczory to dla Ciebie szansa! Postaw na rozwój osobisty. Zacznij czytać książki, poświęć czas swojej pasji. A może masz do naprawienia jakieś relacje? Długi wieczór to idealny moment na szczere rozmowy. Potraktuj to jako szansę na zmiany. Warto też pomyśleć o tych na pozór bardziej płytkich sprawach. Słuchajcie, jesień to świetny moment na eksperymentowanie z wyglądem. Specjalistka od mody nie jestem, ale jesienne stylizacje z ładnym płaszczykiem i botkami poprawiają humor. No i ekhem, pod ciepłym swetrem nie widać tego, czego latem ukryć się nie dało! Z makijażem też lepiej poszaleć teraz niż w trakcie upałów, prawda? Mam nadzieję, że rozumiesz do czego zmierzam. Każdą wadę, jaką dostrzegasz w tej porze roku spróbuj jakoś obrócić na swoją korzyść. Trudna sztuka, ale trening czyni mistrza.

 

Sprawdź, czy wszystko działa

U Ciebie. Ogarnij temat swojego zdrowia. Warto wybrać się na badania i sprawdzić, czy zły humor to na pewno tylko reakcja na pogodę. Słuchajcie, regularne badania są bardzo ważne i zawsze będę Was do tego namawiać. Jesień to dobry moment. Poza tym, może suplementacja (albo zwyczajnie odpowiednie jedzonko, tak byłoby najlepiej!) jakiś witamin poprawi Ci nastrój? Nie jestem specjalistką w tym temacie, dlatego o konkretach nie będę mówić. W każdym razie ja tak zrobiłam i mi pomaga! Też spróbuj.

 

Poszukaj nowości

Należę do ludzi, którzy szczerze uwielbiają zmiany! Dlatego dla mnie wprowadzenie jakiejś nowości okazało się zbawienne. Może tak samo będzie z Tobą? Nie chodzi mi o wielkie rewolucje, nie musisz się od razu przeprowadzać na inny kontynent. Delikatnie i powoli. Może jesień to dobry czas na zmianę fryzury? A może warto zainteresować się jakąś nową dyscypliną sportu? Spróbuj też zrobić krok ku realizacji swoich marzeń. Jakiś malutki! Chcesz założyć bloga? Zacznij od fanpage! Marzy Ci się -5kg? Zadbaj o zdrowe śniadania! Krótko mówiąc, zrób coś innego niż zwykle właśnie teraz!

 

Czas na reorganizację

W moim przypadku wyszło to dość naturalnie, bo moje wielkie plany, nowe obowiązki i powrót na uczelnie zwyczajnie wymagają ode mnie innej organizacji czasu. I wiesz co? Wcale nie jest mi przykro z tego powodu! Dobrze się stało. Co powiesz na to, żeby dostosować swoją organizację czasu do jesiennej aury? Poprzestawiaj trochę w kalendarzu! Nie odkładaj najważniejszych zadań na wieczór, kiedy to panują egipskie ciemności a Ty już marzysz o swoim łóżku. Działaj zgodnie z naturą. Czasem życie wymaga od nas elastyczności.

 

Czy ktoś jeszcze zamienił się w jesiennego potworka? Mam cichutką nadzieję, że nie jestem sama. Grunt to się nie poddawać! Na pewno macie inne sposoby na walkę z „jesienną depresją”! Będę wdzięczna jak się nimi podzielicie w komentarzach. Pomagajmy sobie, życzliwość nie boli!

 

Pozdrawiam i życzę Wam pozytywnego dnia!

 

Psst! Chcesz powalczyć z jesienną depresją w gronie optymistów? Koniecznie polub Optymistyczną na fejsie! A po więcej prywaty zapraszam na Instagram.