Nadszedł ten czas

studia, sesja, student, studenci

Nadszedł ten czas. Starsi panowie z uznaniem ściągają kapelusze wspominając czasy, gdy sami tego doświadczali. Kobiety dyskretnie wycierają łzy płynące po ich zarumienionych ze wzburzenia policzkach. Małe dzieci ze strachem wtulają się w ramiona matek. Te starsze zaś głośno przełykają ślinę, bo wiedzą, że ich czas również niebawem nadejdzie. Wszyscy jednak zgodnie spoglądają w tym samym kierunku. Oto oni - kwiat młodzieży polskiej, przyszli przedstawiciele elit intelektualnych, największa nadzieja swych matek, ojców i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Studenci. Odświętnie ubrani, niewyspani i z resztkami kawy w kącikach ust, gromadzą się tłumnie w największych polskich miastach. Bo nadszedł ten czas.

 

Winter is here.

Sesja is coming.

 

Nadszedł ten czas. Czas błagań. O litość, o zrozumienie, o tróję. W jej obliczu wszyscy jesteśmy tacy sami. Mali, bezwartościowi i nieprzygotowani. Chłopcy i dziewczęta, pijący i palący, brunetki i blondynki, „Polcy i Polaki”. Wszyscy zgodnie zmierzają do swych profesorów. By ich oczarować, przebłagać no i wreszcie poznać. Choć tak różni wszyscy chcą tylko jednego. Zaliczenia.

 

W sklepach zaczęło brakować podstawowych produktów. Kawa dostępna jest już tylko na czarnym rynku a producenci energetyków zacierają ręce z zadowolenia. Pracownicy Biedronek z trwogą opowiadają o krwawych walkach toczących się pod regałami z chińskimi zupkami. Dostawcy pizzy pracują dzień i noc. Sami studenci powoli przestają brać udział w życiu publicznym. Zamknięci w swych pokojach, których wystrój doskonale oddaje złote czasy PRL. Szykują się na najgorsze, bo nadszedł ten czas.

 

Wszelkie więzi tracą na znaczeniu. Nikt już nie ma prawdziwych przyjaciół, są tylko wspólnicy w cierpieniu. Z dozą niepewności spoglądasz na swego towarzysza. Oto Twój konkurent na rynku pracy. Nie pomożesz mu, tak nie wolno. Wszystko się zmienia, bo już nadszedł ten czas.

 

Wszystko się zmienia. Zniknął radosny błysk w oku na myśl o koejnej imprezie. Zostało tylko przekrwione spojrzenie. Memy, które jeszcze chwilę temu bawiły do rozpuku teraz powodują tylko śmiech przez łzy. Choć co roku przychodzi o tej samej porze, oni są zaskoczeni bardziej niż drogowiec śniegiem w środku zimy. Nadszedł ten czas.

 

Walka o przetrwanie, studenckie być albo nie być.

 

Nadszedł ten czas. Czas by podnieść tyłek i wziąć się do roboty. Czas zacząć się uczyć.

 

Wszystkiego pozytywnego i łączę się z Wami w bólu!

 

Chcesz więcej? Dołącz do Optymistycznego Teamu na fejsie oraz na Instagramie!